Wydawałoby się, że w dzisiejszym świecie sprawa jest oczywista- masz stronę internetową- masz zasięg globalny. Usłużny (i przed wszystkim darmowy :)) Google Translate pomoże w przetłumaczeniu treści z całego świata. I już.
Żeby jednak zainteresować rynek milionów potencjalnych klientów na całym świecie, niestety rzadko to wystarcza. Chyba, że oferujesz produkt jedyny w swoim rodzaju, o którym dodatkowo jakimś cudem dowiedział się świat.
Jeśli tak nie jest warto poczytać kilka poniższych porad:
1.
Podejmij decyzję, na jakie rynki zagraniczne wchodzisz
Decyzję tę możesz podjąć na dwa sposoby:
- Decydujesz arbitralnie, iż ekspansję międzynarodową rozpoczynasz np. od krajów sąsiednich, tam gdzie masz już odbiorców lub tych gdzie chciałbyś pojechać na wakacje 😉
- Podejmujesz decyzję na podstawie danych z Google Analytics ? Geolokalizacja to klucz do sukcesu- jeśli okaże się, że na Twoją stronę wyjątkowo często wchodzą odbiorcy z Rumunii najwyraźniej Twój produkt jest mocno poszukiwany właśnie na tamtym rynku i może właśnie tam należałoby rozpocząć ekspansję geograficzną.
2.
Zapewnij rodzimą treść dla rynków międzynarodowych
Teraz czas by zainteresować produktem społeczność kraju, na który chcesz wejść. Google Translate to narzędzie użyteczne gdy ktoś chce zrozumieć ogólny zarys zagadnienia ale nie gdy chcesz wzbudzić w potencjalnym kliencie uczucie, że oto trafił na profesjonalistę.
Tłumacz na pewno wykona lepszą pracę niż Google Translate i czytelnik nie będzie zastanawiał się co autor miał na myśli jednak i takie rozwiązanie nie jest wystarczająco dobre gdy naprawdę chcesz zdobyć serca (i portfele) mieszkańców wybranego kraju. Tłumaczenia charakteryzują się mniej naturalnym szykiem zdań, brakuje im pewnych niuansów, często przenoszą kalki językowe czy inne nawyki kulturowe- wszystko to sprawia, że tłumaczona treść jest poprawna lecz czytelnik wciąż odczuwa pewną ?obcość? wobec usługi czy produktu. Optymalnym rozwiązaniem jest tłumaczenie (lub korekta przetłumaczonego już tekstu) przez rodzimego użytkownika danego języka (native speakera). Tylko taka treść sprawi, że nasz potencjalny odbiorca skupi się naprawdę na usłudze/produkcie a nie na tekście.
3.
Zbuduj więzi lokalne
Jeśli Twój produkt radzi sobie całkiem dobrze na rynkach międzynarodowych spraw by wpisał się jeszcze głębiej w lokalną kulturę. By to zrobić należy zacząć pisać treści dla danej społeczności. Tutaj nie wystarczy tłumaczenie uniwersalnie przyszykowanych treści dotyczących Twojego produktu- tutaj potrzeba tzw. copywritingu, który nasz produkt opisze w kontekście specyficznym dla danej kultury. Któż w szerokim świecie słyszał o polskich debatach prezydenckich, prezesie i Smoleńsku czy pięknych Słowiankach (jakkolwiek niewiarygodnie to nie brzmi dla nas Polaków :)).
By zbudować treści prawdziwie lokalne możesz przyjąć jedno z dwóch rozwiązań:
- Nawiąż współpracę z lokalnymi “influencerami” (najczęściej będą to blogerzy)
- Skorzystaj z usług lokalnych copywriterów, którzy napiszę zgrabny artykuł wplatając w niego Twój produkt- taki tekst możesz opublikować na swojej międzynarodowej stronie internetowej lub wypromować na Facebooku, kierując do wybranych społeczności.
4.
Globalizuj sprawdzone rozwiązania
Jeśli na danym rynku Twój produkt okazał się hitem lub opublikowałeś świetny tekst reklamowy, który zdobył tysiące polubień czemu nie wygrać tego globalnie tłumacząc wybrane treści i dopasowując je do nowych rynków? Szanse na wygraną są całkiem spore.
***
Myśl globalnie. Dzisiejszy świat to jedna wielka siatka połączeń. Jeśli sprecyzujesz kto jest Twoim odbiorcą międzynarodowym i stworzysz dopasowaną do niego treść Twój potencjał może wzrosnąć dwu, trzy a może i dziesięciokrotnie. A wszystko bez wydania nawet złotówki na budowę międzynarodowej filii czy siatki sprzedaży.